Emil Zola

Z Literatura przedmiotu
Skocz do: nawigacja, szukaj

Ziemia

  • kultura gwałtu: "Nic sobie nie robi z obelgiwania dziewcząt. Nie może się bez nich obejść. Jak nie chcą mu się dać po dobroci, bierze je gwałtem."[1]
  • bezpruderyjność: Franka "chwyciła w garść członek byka"[2]
  • parobek: "Parobek to za droga rzecz, zjadłby cały zysk..."[3]
  • czterowiekowa historia rodziny, uwolnienie od pańszczyzny: "Niegdyś poddani szlacheckiego rodu Rognes-Bouqueval, po których nie pozostało już śladu poza kupą wrosłych w ziemię kamieni - szczątków zrujnowanego zamku - prawdopodobnie wyzwoleni zostali za Filipa Pięknego."[4]
  • chłopska chciwość: "spory obszar wzbudzający w duszy chłopa płomienną, właściwą jego rasie żądzę zawładnięcia nim"[5]
  • naturalistyczny determinizm geograficzny: "Płaska, żyzna Beauce, której urodzajna ziemia wymagała wszakże wytrwałej, wytężonej pracy, wyrobiła typ mieszkańca zimnego, rozważnego i skupionego, nie znającego innej namiętności poza ziemią."[6]
  • dziecko ladacznicy: "Dzikuskę tę miał z jakąś ladacznicą, którą znalazł w rowie wracając kiedyś z jarmarku i którą ku wielkiemu zgorszeniu całego Rognes zabrał do swojej nory. Para ta tłukła się wzajem trzy lata"[7]
  • ksiądz: "Co niedzielę więc przebywał ksiądz Godard pieszo trzy kilometry dzielące Bazoches-le-Doyen od Rognes. Tłusty i krępy, z karkiem nabiegłym krwią i szyją tak krótką, że zdawała się odciągać mu głowę do tyłu, zmuszał się do tej gimnastyki ze względów higieny. Tej niedzieli właśnie, czując, że jest spóźniony, dyszał przeraźliwie, z szeroko otwartymi ustami na apoplektycznej twarzy, w której tłuszczu ginął zupełnie mały, spłaszczony nos i małe szare oczki (wymachiwał kapeluszem i biegł z gołą głową zmierzwioną gęstwiną rudych, siwiejących już włosów."[8]
  • kościelny: "Zupełnie pijany już od samego rana"[9]
  • ksiądz: "W miarę jak ksiądz słuchał jej opowiadania, grubą, spotniałą twarz jego opromienił wyraz Chrystusowej dobroci. Jego małe, gniewne oczy wypiękniały, złagodzone litością, szerokie, mięsiste wargi złożyły się w bolesny uśmiech. Budzący postrach zrzęda, wiecznie się miotający gwałtownik żywo współczuł nędzy, oddawał biedakom wszystko: pieniądze, bieliznę, ubranie - do tego stopnia, że w całej Beauce trudno by znaleźć księdza o bardziej wyrudziałej i bardziej połatanej sutannie."[10]
  • bogaty chłop: "Macqueron (...) Od czasu zrobienia grubszego grosza na spekulowaniu lichym winem z Montigny i zapewnieniu sobie renty zgnuśniał."[11]
  • chłop: "Odzywała się w nim i w nich odwieczna nieprzejednana nienawiść chłopa do posiadaczy większej własności ziemskiej"[12]
  • Afryka, kolonie: "(...) Kto nie był na wojnie, nie może wiedzieć. Jedyna rzecz - kpić sobie z kul. Ot tam, chociażby u Murzynów... Przymrużył lewe oko, a Hiacynt uśmiechnął się porozumiewawczo. Obydwaj odbyli kampanię w Afryce: polowy od pierwszej chwili podboju, tamten później, podczas ostatnich buntów. Toteż pomimo odmienności epok, mieli wspólne wspomnienia o uszach Beduinów, poobcinanych i nanizanych na sznurek, o Beduinkach ze skórą namaszczaną olejkami, chwytanych za płotem i przewracanych po wszystkich kątach. Hiacynt zwłaszcza powtarzał historię, przy której słuchaniu trzęsły się chłopom z niepohamowanego śmiechu brzuchy: wielka jak kobyła Beduinka, żółta jak cytryna, którą puszczono nagą po wsi z fajką zatkniętą w zadek"[13]
  • niedole chłopa, propaganda bonapartystowska, Nieszczęścia i triumfy Kuby Poczciwca: "Podczas gdy mieszkańcy miast powstawali i buntowali się tworząc gminę, zdobywając prawa mieszczańskie, wieśniak - odosobniony, wyzbyty własności i osobistej swobody - wyzwolił się dopiero później, kupił sobie za własny, ciężki grosz prawo do człowieczeństwa. Jakaż ułudna byłą jednak ta jego własność! Gnębiony i dławiony daninami krwi i mienia, posiadając prawo własności, które wciąż podawano w wątpliwość, obciążony był tyloma zobowiązaniami, że pozostawało mu chyba gryźć ziemię tylko!"[14]
  • "stary ród chłopski"[15]
  • kultura gwałtu: "Hourdequin, barczysty chłop z ogorzałą, rumianą twarzą, u którego tylko małe ręce świadczyły o mieszczańskim pochodzeniu, był w stosunku do dziewek folwarcznych brutalnym samcem. Nawet za życia żony wszystkie przejść musiały przez jego ręce, uważał to za rzecz zupełnie naturalną, jemu należną, która nie narzucała mu żadnych obowiązków. O ile córce biednego wieśniaka zarobkującej szyciem uda się czasem uniknąć tej "daniny", to nie zdarza się, aby którakolwiek z dziewcząt chłopskich idących do służby folwarcznej nie stała się ofiarą pana lub parobka."[16]
  • kultura gwałtu, Żaklina: "Każdy parobek przewracał ją na sianie: nie było na całym folwarku chłopa, który nie miałby jej pod sobą."[17]
  • dobytek Hourdequina: "pięciu parobków, chodzących za pięcioma pługami i jednego pastuszka świń, wszystkiego dwanaścioro służby gospodarskiej, nie licząc kucharki."[18]
  • koszty pracy: "musiałyby przyjąć parobka, co byłoby zbyt kosztowne wobec ciągle wzrastającej ceny pracy najemnej"[19]
  • chłopski dom Fouanów ma 300 lat: "zbudowanego przez jednego z przodków przed trzema wiekami i otaczanego przez cały ród swoistym kultem"[20]
  • Fouanowie żyją na granicy przetrwania: "Całe życie rodziny skupiało się jednak głównie w kuchni, w wielkiej, zadymionej izbie, w której od trzech stuleci jedne po drugich następowały po sobie i żyły pokolenia Fouanów. Czuło się, że ludzie tu pracowali bez wytchnienia, jedli skąpo, czuło się bezustanny wysiłek rasy, która za cały swój mozół zyskiwała zaledwie tyle, że utrzymywała się przy życiu, nie odkładając nigdy ani jednego su z początkiem, ani z końcem roku."[21]
  • mechanizacja: mechaniczna kosiarka[22]
  • prostytucja, lekkie życie: "Lekkie życie - to było w ich pojęciu opijanie się wodą sodową z sokiem malinowym i wodą selcerską wśród gromady mężczyzn i oddawanie się jednemu po drugim w tylnych pokoikach za winiarnią"[23]
  • kazirodztwo: "Przecież też stary jej wuj, czterdziestoletni, miał ją już, zanim pojechała do Chauteaudun. Zabrał się do niej, jak razem oczyszczali marchew!... Zniżając głos opowiadała szczegółowo, jak to się odbyło. Franka, zgięta we dwoje, śmiała się do rozpuku, takie się jej to wydało zabawne."[24]
  • prognozy rozpadu kultury tradycyjnej: "- Ach, wszystko schodzi na psy! (...) tak, ta, nasi synowie dożyją tego, będę świadkami bankructwa ziemi!... Czy wie pan, że chłopstwo nasze, składające dawniej grosz do grosza na kupno kawałka gruntu, (...) kupuje dzisiaj papiery procentowe hiszpańskie, portugalskie, meksykańskie bodaj! Ale żaden z nich nie zaryzykowałby stu franków na użyźnienie hektara ziemi! Nie mają do niej zaufania. "[25]
  • antagonizm ekonomiczny wsi i miasta : "Z jednej strony my, wieśniacy, zmuszeni do sprzedawania naszego ziarna po cenie zaledwie opłacającej koszty produkcji, z drugiej - przemysł dążący stale do zniżki cen celem obniżenia płac. To wojna zażarta, tak, ale na czym się ona skończy?"[26]
  • antagonizm ekonomiczny wsi i miasta : "Kiedy rolnik sprzedaje dobrze swoje zboże, robotnik przymiera głodem, kiedy robotnik je do syta, rolnik zdycha z głodu...Jaki z tego wynik? Pożerajmy się dalej nawzajem!"[27]
  • osłabiania się religii: "[Katedra] Tak, to jedna z najpiękniejszych budowli, zbyt obszerna tylko jak na dzisiejsze czasy. Pobożność zanika. Katedra prawie zawsze świeci pustkami wpośród opustoszałego również placu, na którym jedynie cienie dewotek snują się w dni powszednie. (...) Serce pęka z żalu, że ludzie uciekają tak od kościołów, aby zapełniać winiarnie i szynki!"[28]
  • traktat o ziemi (ziemi nie przynosi stabilnego zysku, bo dla kolejnych pokoleń zostaje jej coraz mniej) wypowiedziany przez "dawnego żołnierza afrykańskiego, miejskiego włóczęgi i polityka obijającego się po knajpach. Przemawiał z niego człowiek z 48 roku, humanitarny komunard, padający na klęczki wobec roku 89"[29]
  • jadłospis żniwiarzy: "wieczerzy, składającej się ze słoniny i z porcji wołowego mięsa z kapustą. Między tymi dwoma głównymi posiłkami były jeszcze trzy lżejsze. Po rannej polewce dostawali żniwiarze na śniadanie w polu chleb z serem, w południe znów polewkę, a zacierki na mleku na podwieczorek"[30]
  • śmierć przy pracy w polu[31]
  • egzotyzacja chłopa: "zdjęci tajemniczym lękiem, jaki choroba budzi zawsze w duszy chłopa"[32]
  • jadłospis żniwiarzy : "Uraczono żniwiarzy trzeba olbrzymimi pieczeniami baranimi i potrawką z pięciu królików"[33]
  • ksiądz rzuca parafię: "odchodzę i więcej mnie nie zobaczycie (...) Poszukajcie sobie innego księdza (...) Słuchali jego słów z zaciekawieniem, a zarazem w gruncie rzeczy z zupełną obojętnością istot praktycznych, nie obawiających się zemsty i kary Boga"[34]
  • ksiądz nie ma czasu dla wiernych: "Ceremonia odbyła się błyskawicznie"[35]
  • akceptacja dla przemocy seksualnej w rodzinie: "Nie tyle oburzała ją sama rzecz, ile ta pobłażliwość, ta zgoda na dzielenie łoża małżeńskiego, aby tylko w domu był spokój."[36]
  • stosunki rodzinne: "-Jestem panem, bo jestem ojcem! - Et, milczałbyś lepiej, stary durniu, niczym już nie jesteś!..."[37]
  • Canon, wywrotowiec z Paryża: "mówił o wyrzynaniu bogaczy, o wesołych hulankach z cudzymi kobietami i cudzym winem"[38]
  • wyższość miasta: "Zrozpaczona Celina porównywała wychudzenie swojej córki, już przywiędłej, z kwitnącym wyglądem tamtej, świeżej i różowej. Gdzie tu sprawiedliwość? Ladacznica, zadająca się wciąż z chłopami i wcale tym niezmęczona, i cnotliwa dziewczyna, młoda, zniszczona swoim dziewictwem niczym kobieta zmarnowana trzeba ciążami!... Nie, stanowczo niewinność nie popłaca, nie znajduje nagrody"[39]
  • defekacja, papier?: "Bercie zdarzył się niemiły wypadek. Sparła ją nagle taka kolka, że nie zdążyła nawet schronić się pod płot: matka i Lequeu musieli osłonić ją we dwoje, kiedy kucnęła między tykami (...) chcieli przybiec jej na pomoc z papierem"[40]
  • życie towarzyskie: "Następnego dnia Buteau zaprosili wszystkich do siebie na wino"[41]
  • wybory: "poruszyły wieś zbliżające się wybory"[42]
  • wieś a miasta wg kapitalistów: "- Chce pan zatem, żeby robotnik zdychał z głodu? (...) - Przepraszam! Chcę, żeby chłop mógł żyć! - Ja jednak, zatrudniają tysiąc dwustu robotników, nie mogę podnieść im płacy, nie doprowadzając się tym do bankructwa... Gdyby zboże podniosła się do trzydziestu franków, padaliby jak muchy. - A ja? Może nie mam czeladzi? Jak zboże spada do szesnastu franków, musimy zaciskać pasa i pełno jest po naszych przydrożnych rowach biedaków zdychających z głodu"[43]
  • Canon, komunizm: "nie przestawał uśmiechać się, nie tracąc gorącej wiary fanatyka. (...) wyjaśniał istotę owej rewolucji, której zapowiedź, przenoszona z folwarku na folwark, tajemnicza, źle rozumiana, przerażała zarówno właścicieli, jak czeladź. Najpierw towarzysze paryscy zagarną w swoje ręce władzę: odbędzie się to, być może, w sposób naturalny, mniej wypadnie wystrzelać ludzi, niż się przypuszcza, cała wielka budowla runie sama przez się, takie to wszystko przegniłe z gruntu. A jak się już zostanie wszechwładnym panem, zniesie się własność tego samego dnia jeszcze. Zagarnie się wielkie majątki, wszystkie pieniądze i wszelkie narzędzie pracy wrócą znów do ludu! Powstanie wówczas nowy ustrój społeczny, jedna wielka instytucja finansowa, społeczna i handlowa, logiczny podział i dochodów, i pracy."[44]
  • komunizm: "aby każdy miał wszystkiego do syta i przy tym możliwie jak najmniej musiał pracować! Pracować będą za nas maszyny, a dzień pracy, polegający na ich dozorowaniu, będzie trwał tylko cztery godziny. Może dojdzie się nawet do tego, że będzie można siedzieć w ogóle z założonymi rękami. A wszędzie dookoła pełno będzie przyjemności, wszystkie pragnienia zostaną zaspokojone. Tak - w bród mięsa, wina, kobiet trzy razy więcej, niż można posiąść teraz, bo człowiek będzie zdrowszy i silniejszy! Nie będzie już ani biedaków, ani starych, ani chorych, bo całe życie będzie lepiej urządzone, nie będzie takie ciężkie, powstaną dobre szpitale, wygodne przytułki dla starców. Raj na ziemi! Cała nauka będzie po to tylko, żeby nam umilać życie!"[45]
  • seks małżeński przereklamowany: "Mimo że wziął ją powtórnie w ramiona, nie sprawiło im to już przyjemności, bodaj mniej jeszcze aniżeli wówczas, po raz pierwszy, na stogu. Wytłumaczył jej, że o ile w tych rzeczy nie robi się od razu, tracą potem dużo ze swojego smaku"[46]
  • Hourdequin, bogacz innowatorem: "- Dlaczego nie próbowaliście fosfatów, Janie? - zapytał."[47]
  • ekologia+Rabelais, por. matka Kaka, s. 140: "Pomyśleć, że samymi nieczystościami wywiezionymi z Paryża można by użyźnić trzydzieści tysięcy hektarów!"[48]
  • Fouan-ojciec wypędzony niczym Lear: "ziemia, ta ziemia, (...) niewdzięczna przeszła w ręce innego i rodziła w dalszym ciągu, nie użyczając mu jego części!"[49]
  • surowy chłopski los: "Człowiek stary nie jest zdatny do niczego i tylko kosztuje pieniądze. On sam pragnął niegdyś śmierci swojego ojca, skoro więc teraz jego dzieci pragną z kolei jego końca, nie dziwił się temu ani się tym nie trapił. Tak widać być musi."[50]
  • zagrożenie ze strony amerykańskiego, zmechanizowanego rolnictwa[51]
  • Ameryka: "[w Ameryce] Rolnik jest tam jej panem. Nie łączą go z nią żadne więzy, żadne tradycje rodzinne ani wspomnienia. Jeśli tylko widzi, że jego pole wyczerpuje się, idzie dalej. (...) Słowem, on rządzi ziemią, a nie ziemia nim. Musi mu być posłuszna, panuje bowiem nad nią dzięki maszynie. Jest wolny, bogaci się, wy zaś jesteście niewolnikami i zdychacie w nędzy!"[52]
  • ocena moralna : "Podła rasa to chłopstwo!"[53]
  • ocena moralna : "A w tym niemym godzeniu się z dokonaną zbrodnią, w tym dobrowolnym przemilczeniu rabunku i mordu taiło się zwykłe wspólnictwo chłopów z buntownikami wiejskimi, z kłusownikami, ze skrytobójcami zabijającymi z ukrycia leśnych strażników; boją się ich, ale nie wydają"[54]
  • ksiądz wpada w szał[55]
  • małość chłopów wobec księdza: "Wyraz szyderczej satysfakcji rozpromieniał twarze na myśl, że w sporze z księdzem mieli ostatnie słowo. Udało sie im jednak zmusić go do przyjścia z Panem Bogiem, z którego w gruncie rzeczy niewiele sobie robili."[56]

Bibliografia podmiotowa

  • Émile Zola, Les Rougon-Macquart. Historia naturalna i społeczna rodziny za drugiego cesarstwa
  • Émile Zola, W matni, 1877
  • Émile Zola, Germinal, 1885
  • Émile Zola, Ziemia, 1887
  • Émile Zola, Ziemia, przeł. Róża Centnerszwarowa, PIW: Warszawa 1959, ss. 471.

Bibliografia przedmiotowa

  • Robert Godwin-Jones, « Wladslaw Reymont, Émile Zola and the Peasant Novel », Revue de Littérature Comparée, oct.-décembre 1982, no 56 (4 [224]), p. 457-465.

Przypisy

  1. Zola, Ziemia, s. 10.
  2. Zola, Ziemia, s. 13
  3. Zola, Ziemia, s. 23
  4. Zola, Ziemia, s. 32
  5. Zola, Ziemia, s. 33
  6. Zola, Ziemia, s. 37
  7. Zola, Ziemia, s. 41
  8. Zola, Ziemia, s. 48
  9. Zola, Ziemia, s. 50
  10. Zola, Ziemia, s. 54
  11. Zola, Ziemia, s. 54
  12. Zola, Ziemia, s. 57
  13. Zola, Ziemia, s. 69
  14. Zola, Ziemia, s. 71
  15. Zola, Ziemia, s. 84
  16. Zola, Ziemia, s. 86
  17. Zola, Ziemia, s. 86
  18. Zola, Ziemia, s. 91
  19. Zola, Ziemia, s. 109
  20. Zola, Ziemia, s. 109
  21. Zola, Ziemia, s. 111
  22. Zola, Ziemia, s. 121
  23. Zola, Ziemia, s. 122
  24. Zola, Ziemia, s. 122-123
  25. Zola, Ziemia, s. 137
  26. Zola, Ziemia, s. 135
  27. Zola, Ziemia, s. 136
  28. Zola, Ziemia, s. 176
  29. Zola, Ziemia, s. 213
  30. Zola, Ziemia, s. 217
  31. Zola, Ziemia, s. 227
  32. Zola, Ziemia, s. 227
  33. Zola, Ziemia, s. 229
  34. Zola, Ziemia, s. 250
  35. Zola, Ziemia, s. 251
  36. Zola, Ziemia, s. 279
  37. Zola, Ziemia, s. 288
  38. Zola, Ziemia, s. 296
  39. Zola, Ziemia, s. 317-318
  40. Zola, Ziemia, s. 520
  41. Zola, Ziemia, s. 321
  42. Zola, Ziemia, s. 327
  43. Zola, Ziemia, s. 335
  44. Zola, Ziemia, s. 339
  45. Zola, Ziemia, s. 341-342
  46. Zola, Ziemia, s. 350
  47. Zola, Ziemia, s. 366
  48. Zola, Ziemia, s. 367
  49. Zola, Ziemia, s. 391
  50. Zola, Ziemia, s. 392
  51. Zola, Ziemia, s. 427
  52. Zola, Ziemia, s. 428
  53. Zola, Ziemia, s. 458
  54. Zola, Ziemia, s. 460
  55. Zola, Ziemia, s. 461
  56. Zola, Ziemia, s. 463