Czas

Z Literatura przedmiotu
Skocz do: nawigacja, szukaj

Czas święty

„czas święty z zgodnie ze swoją istotą odwracalny, jest właściwie mitycznym praczasem na nowo uobecnianym. (...) Można by powiedzieć, że nie „upływa”, nie stanowi nieodwracalnego „trwania”. Jest czasem ontologicznym, „parmenidejskim”, który pozostaje tożsamy z sobą, ani się nie zmienia, ani nie wyczerpuje” (Eliade, 2008:69 – 70)

Czas w literaturze

  1. M. Bachtin, Problemy literatury i estetyki

Terror historii

Społeczeństwa "prymitywne"

żyją jeszcze w raju archetypów i rejestrują czas tylko biologicznie, nie pozwalając mu przemienić się w "historię", to znaczy nie pozwalając, aby jego nieszcząca działalność mogła oddziaływać na świadomość przez objawienie nieodwracalności zjawisk (Eliade, 1998: 87)

A jak dzisiaj, gdy presja historyczna nie pozwala już na żadną ucieczkę, człowiek będzie mógł znosić katastrofy i horrory historii - od deportacji i masakr zbiorowych po bombardowanie atomowe - jeśli poza tym niepodobna dostrzec żadnego znaku, żadnej intencji pozahistorycznej, jeśli są one tylko ślepą grą sił ekonomicznych, społecznych czy politycznych albo, gorzej jeszcze, rezultatem "wolności" uzyskiwanych i urzeczywistnianych przez mniejszość bezpośrednio na arenie historii powszechnej? Wiemy, w jaki sposób w przeszłości ludzkość potrafiła znosić te cierpienia: uważała, że ma do czynienia z karą Bożą, że jest to objaw schyłku "Wieku" itd. (Eliade, 1998: 164)

Można też powiedzieć, że do pewnego stopnia marksizm - zwłaszcza w jego formach ludowych - stanowi dla niektórych obronę przed terrorem historii. Tylko pozycja historycystyczna we wszystkich jej wariantach i niuansach - od "przeznaczenia" Nietzschego po "czasowość" Heideggera - pozostaje bezbronna. (Eliade, 1998: 165)

Warto w każdym razie zauważyć, że dzieło dwóch najbardziej znaczących pisarzy naszych czasów - Thomasa Stearnsa Eliota i Jamesa Joyce'a - w całej jego głębi przenika nostalgia za mitem wiecznego powtarzania i, ostatecznie, obalenia czasu. (Eliade, 1998: 166)

Zasadnicza różnica między człowiekiem cywilizacji archaicznych a człowiekiem nowożytnym, "historycznym" polega zaś na tym, że coraz większą wartość przypisuje on wydarzeniom historycznymi, czyli owym "nowościom", które dla człowieka tradycyjnego stanowiły albo pozbawione znaczenia spotkania, albo pogwałcenia norm (a więc "błędy", "grzechy" itd.), dlatego też winny być periodycznie "wypędzane" (obalane). (Eliade, 1998: 167)

Warto w każdym razie zauważy, że dzieło dwóch najbardziej znaczących pisarzy naszych czasów - Thomasa Stearnsa Eliota i Jamesa Joyce'a - w całej jego głębi przenika nostalgia za mitem wiecznego powtarzania i, ostatecznie, obalenia czasu. (Eliade, 1998: 166)

Dystopie totalitarne?

Gdyby zaś nadeszła chwila, w której historia mogłaby uczynić to, co nie udało się dotąd nigdy uczynić Kosmosowi, człowiekowi ani przypadkowi - unicestwić rodzaj ludzki w jego całości - moglibyśmy się stać świadkami rozpaczliwej próby zakazania "wydarzeń historii" przez reintegrację społeczeństwo ludzkich w (sztucznej, ponieważ wprowadzonej odgórnie) perspektywie archetypów i ich powtarzania. Innymi słowy: można już dostrzec niezbyt odległą epokę, gdy ludzkość, aby zapewnić sobie przetrwanie, zostanie zmuszona do zaprzestania "czynienia" dalej "historii" w takim sensie, w jakim zaczęła to czynić od stworzenia pierwszych imperiów, że ludzkość zadowoli się powtarzaniem przepisanych gestów archetypowych i spróbuje zapomnieć o każdym geście spontanicznym, który groziłby konsekwencjami "historycznymi", jako nieznaczącym i groźnym. (Eliade, 1998: 166 - 167)

Mit wiecznego powrotu w perspektywie naturalistycznej

Człowiek nowożytny miałby nawet prawo doszukiwać się w tak totalnym przystąpieniu człowieka archaicznego do archetypów i powtarzania nie tylko wyrazu podziwu ludzi prymitywnych dla ich pierwszych gestów wolnych, spontanicznych i twórczych oraz ich powtarzaną w nieskończoność część, ale także wyrazu poczucia winy człowieka ledwie oderwanego od raju zwierzęcości (= Natury) - poczucia popychającego go do reintegracji w mechanizm wiecznego powtarzania Natury kilku gestów pierwotnych, spontanicznych i twórczych, które wyznaczyły pojawienie się wolności. (Eliade, 1998: 168)

Bibliografia

  1. Mircea Eliade, Sacrum a profanum. O istocie sfery religijnej, przeł. B. Baran, Warszawa 2008.
  2. Mircea Eliade, Mit wiecznego powrotu, przeł. K. Kocjan, Warszawa 1998.