Ciemno prawie noc

Z Literatura przedmiotu
Skocz do: nawigacja, szukaj
  • Nagroda literacka Nike 2013
  • Ekranizacja: Ciemno, prawie noc, reż. Borys Lankosz, 2019

Postaci

  • narratorka
    • Alicja Tabor, reporterka, popowraca po latach do rodzinnego Wałbrzycha, aby napisać reportaż o porywanych dzieciach
    • pozycjonuje się w relacji do ojca: 'ja, jego młodsza córka,'
    • ukrywa korzenie: 'dlatego zatrzymałam się tu, a nie w hotelu zarezerwowanym przez redakcję, w której nikt nie miał pojęcia, że jestem właścicielką starego domu w Wałbrzychu. Niechętnie mówiłam o przeszłości i rzadko nawiązywałam z ludźmi kontakt na tyle bliski, by oczekiwano ode mnie zwierzeń. „Nie mam rodziny” odpowiadałam, gdy padało pytanie o rodziców'
    • misja: 'Gdy w Wałbrzychu zaczęły znikać dzieci, wiedziałam, że nadeszła odpowiednia chwila i że to ja, zwana przez kolegów z redakcji Alicją Pancernikiem, muszę o nich napisać. Teraz tu byłam i dom, do którego klucz nosiłam zawsze przy sobie, kłapał na mnie spróchniałą poniemiecką szczęką.'
  • perły księżnej Daisy - obiekt pragnień dziewczynek
    • 'cały skarb Hitlera nie był tak ciekawy jak sześciometrowy sznur najdoskonalszych pereł,'
    • Perły z Egiptu, ucisk kolonialny: 'poławiaczy, że na taką głębokość nie można schodzić raz po raz bez ryzyka, że chłopcy potrzebują więcej wypoczynku. Brakowało jeszcze kilku pereł, by sznur miał idealną długość sześciu metrów. „Sześć metrów”'
    • Klątwa kolonialna : 'popłynęła krew i skonał. Podobno egipski poławiacz pereł przeklął księżną i wszystko, co stało się potem z panią na Zamku Książ, było konsekwencją jego klątwy'
    • Przekleństwo pereł - legenda o Złotej Kaczce: 'Jedna osoba nie da rady i jeśli zatrzyma naszyjnik dla siebie, umrze w straszny sposób, rozszarpana od środka. Dlatego sznur trzeba rozciąć i rozdzielić klejnoty.'
  • Daisy, ostatnia pani na Zamku Książ
    • Brytyjska księżniczka: 'Księżna Daisy naprawdę nazywała się Teresa Olivia Cornwallis-West i była córką pułkownika brytyjskiej armii królewskiej” opowiadał nasz ojciec. „Cornwallis-West” powtarzała nabożnym szeptem Ewa. „Młoda Angielka już wówczas olśniewała urodą”
    • 'Teresa Olivia Cornwallis-West w wieku osiemnastu lat poślubiła ostatniego właściciela Zamku Książ, Jana Henryka V von Pless'
  • Naturalizm i brzydota
    • 'Bieda brzmi wszędzie tak samo, a jeden z jej dźwięków to wysysanie resztek z dziurawych zębów, spod byle jak zrobionych koronek, zasysanie i cmok, cmok.'
    • 'starsza kobieta z taką miną, jakby czuła bardzo nieprzyjemny zapach i nie była pewna, czy to my śmierdzimy, czy ona'
    • 'nitka śliny zalśniła między jej ustami a obdrapanym z różu paznokciem. Zassała, cmoknęła. Jak z głębi wałbrzyskiej sztolni wyszło z jej ust węglowe „ojbożeboże”.'
    • Ludzka brzydota: 'Miała nogi zebry, ale oczy raczej kozie.'
    • 'Cicha studentka ruszała nabłyszczonymi ustami jak ryba, w jej notatkach był zresztą przekrój jakiejś ryby z opisem po łacinie'
    • Przyrównanie człowieka do kupy szmat: 'Na zewnątrz pod ścianą dworca przycupnął bezdomny albo pijak, a ja pomyślałam, jak kupa szmat, i uczepiłam się tego wyświechtanego określenia niczym ostatniej deski ratunku w zalewającym mnie smutku'
    • 'Otulały ją obrzydliwe koce. Widziałam wiele mieszkań, w których'
    • Naturalizm : 'Kierowca czknął i wytłumaczył: zgaga'
    • Naturalistyczny cud: 'Wylali to na serwetkę białą, a tam nie żaden skrzep, tylko najprawdziwszy kawałek mięsa. Dali do zbadania DNA i grupę krwi i wie pani, co wyszło?'
    • Lęk przed zmarnowaniem życia : 'tak może wyglądać moje życie, zmarnowane'
  • miś Hans
    • miś Hans i ojciec: 'Tego misia wielkości dwulatka ojciec przywiózł dla mnie z NRD. Pojechał tam na jedną ze swoich wypraw, z których wracał po kilku dniach albo tygodniach uboższy o parę złotych i bogatszy o kolejną mapę podziemi Zamku Książ, lepszą od poprzedniej, z pewniejszego źródła, jak nas zapewniał. We wschodnim Berlinie spotkał się wtedy z Niemcem z Argentyny, a może z Boliwii. „O, ten wie takie rzeczy, że włos się jeży!” opowiadał nam podekscytowany. „Dzięki tej mapie jestem w domu” cieszył się i błyszczały mu oczy,'
    • 'Nazwałyśmy rudego misia Hans i wieczorami Ewa opowiadała mi historie Hansa, Niemca z NRD, zamiast bajek o księżniczkach i księciach. „Guten Abend, meine kleine!” Stawała się Hansem moja piękna siostra, mówiła grubym głosem z niemieckim akcentem i opowiadała o przygodach Hansa na froncie, o jego spotkaniu z czterema pancernymi i o skarbie, który ukryty jest pod Zamkiem Książ. „Tylko Hans wie, jak tam dotrzeć, meine kleine! Nie zdradził tego nawet Marusi, choć kochał ją skrycie. Tylko Hans ma prawdziwą mapę.'
    • 'Słuchaj, Wielbłądko, siuśmajtko, słuchaj, meine kleine!” Miś z NRD unosił łapę, kiwał głową, jego oczy ożywały. „Nasz rudy Hans jest dobrym Niemcem. Nie zabijał dzieci, piesków ani kotków, meine kleine, nie palił w piecach dzidziusiów, o nie, i gdyby to od niego zależało, skarb ukryty pod Zamkiem Książ należałby już do nas”. Głos Hansa wydobywał się z mojej siostry: „Ja, ja, meine kleine, mówcie tylko, czego chcecie, zamknijcie oczy i ein, zwei, drei!”.'
    • 'spałam przytulona do rudego Hansa z NRD,'
    • 'Das ist Daisy” powtarzała grubym głosem Hansa, „obudź się, meine kleine, i słuchaj”'
    • 'szturchała w brzuch Hansa'
    • 'Rudy Hans z NRD rzucał się na mnie, łaskocząc tak, że krztusiłam się ze strachu i śmiechu jednocześnie'
    • Mis Hans umarł: 'Pluszowy miś leżał teraz zapomniany i nasiąknięty wilgocią i patrzył na mnie w świetle latarki. Gdyby miał powieki, zamknęłabym mu oczy.'
  • Jan Kołek, 'Prorok z wałbrzyskiego rynku'
    • mówi językami: 'Najdziwniejsze było, że gdy w pobliżu pojawiała się wycieczka zza zachodniej granicy, Jan Kołek zmieniał język na niemiecki, którego wcześniej nie znał. Teraz posługiwał się nim biegle, choć jego słownictwo było archaiczne, a podrzędnie złożone zdania zbyt ozdobne.'
    • 'przemówił po francusku, a – i to przekonało największych niedowiarków – do Czechów po czesku'
    • Narodziny kultu: 'Obchody miesięcznicy śmierci górnika wizjonera odbyły się bez udziału prześmiewców i nad grobem po raz pierwszy publicznie pojawiła się idea wzniesienia figury na wałbrzyskim rynku.'
    • 'Trzydziestometrowa postać Matki Boskiej Bolesnej z dwójką zaginionych dziatek, przemawiająca do klęczącego Jana Kołka, tak ma wyglądać.'
    • Ewolucja religii: 'Głosy tych, którzy przypominali, że Jan Kołek nigdy nic nie mówił o żadnej figurze, zostały zagłuszone. Ten, kto był przeciw figurze, bluźnił przeciw Janowi Kołkowi, a kto wrogi Janowi Kołkowi, ten wrogiem Matki Boskiej Bolesnej. W tym czasie zwolennicy figury mieli już swojego lidera. Nazywał się Jerzy Łabędź i uważano go za duchowego spadkobiercę Jana Kołka. Zorganizował zbiórkę funduszy na figurę Matki Boskiej Bolesnej i był jej najgorętszym orędownikiem. Oprócz tego nie wsławił się wcześnej niczym szczególnym.'

Przestrzeń

  • przestrzeń: 'Tym kluczem zamknęłam drzwi domu z widokiem na Zamek Książ i wyjechałam z miasta'
  • stosunek do Wałbrzycha: 'Nie wróciłam do Wałbrzycha przez piętnaście lat'
  • Trwała pamięć dzieciństwa, jej przestrzeń to Wałbrzych: 'tropiki prawdziwe wydały mi się tylko namiastką czegoś, co bezpowrotnie utraciłam'
  • Dojazd - droga przez mękę : 'Gdy dojechałam do Wałbrzycha, byłam wyczerpana i przez chwilę stałam na opustoszałym, tonącym w lodowatym deszczu peronie, wdychając zapach węglowego pyłu.'
  • zamek Książ: 'Należał on do tych nielicznych rzeczy, które nadal wydawały mi się tak samo wielkie, piękne jak w dzieciństwie.'
    • Skarb pod zamkiem : 'których zapuszczał się do podziemi pod Zamkiem Książ w poszukiwaniu skarbu.'
    • 'Gdzieś pod starą wanną, w której rozbrzmiewały odgłosy podziemnego miasta, był skarb, którego szukał nasz ojciec w znoszonych czechosłowackich butach, oświetlając sobie drogę górniczą czołówką.'
  • Warszawa vs Wałbrzych : 'dlaczego zamiast kojącego mroku i ciepła mojej warszawskiej sypialni budzi mnie światło i chłód. Wałbrzych, stary dom, w którym wychowywałam się u stóp Zamku Książ'
  • Zmiana porządku dom-praca: 'Przyjechałam do pracy. Mówiłam panu przez telefon. Mam napisać reportaż o zaginionych dzieciach. Potem wracam do Warszawy.'
  • Powieść gotycka: 'kłębiącą się pod jego murami mgłę'
    • 'mgła napierała na szyby.'
    • 'las koło naszego domu tonął we mgle'
  • elementy fantasy: 'woda rzeczywiście kapała z kranu, spływając do zlewu z małego stalaktytu'
  • ektoplazma: 'Czarodziejska góra?'
  • PRL : 'w mleku ze złotym kapslem i białej czekoladzie Milka z Enerefu”'
  • Holocaust : 'Kołek mógł spotkać w biedaszybie mniej przyjaźnie nastawione postaci, na przykład żądnych zemsty żydowskich więźniów obozu Gross-Rosen, których tu pomordowano i zakopano gdzieś w lesie pod Zamkiem Książ.'

Świat poniemiecki

  • poniemieckie biurko: 'Na ciężkim poniemieckim biurku stała tam fotografia: ojciec, matka i dwie córki na tle sławnej budowli, zatopieni w letnim popołudniu sprzed prawie czterdziestu lat jak muchy w bursztynie. Zostałam tylko ja i zamek'
  • poniemiecki dom: 'Tego poniemieckiego domu o małych wstydliwych oknach, przygniecionego czapą dachu z pokrytych mchem dachówek, nie wybrałabym nigdy, a jednak należał do mnie i nic na to nie mogłam poradzić.'
  • poniemieckie igły, Niemcy w podłodze: 'Kaflowe piece, podwójne okna, uszczelniane na zimę watą, i drewniane podłogi pełne szpar, z których wydłubywałam poniemieckie igły, guziki, paznokcie i włosy. Przechowywałam te znaleziska w pudełkach po zapałkach, nie mając pojęcia, dlaczego to robię. Ewa krzywiła się, „znów wygrzebałaś Niemca z podłogi, Wielbłądko'
    • 'Szpary jak groby, kto tak mówił?'
  • poniemiecka jabłoń: 'Na drzewie, którego owoce przy niósł mi pan Albert, zasadzonym jeszcze przez niemieckich właścicieli, chowałam się w dzieciństwie i przez jego gałęzie obserwowałam świat. Omszała staruszka rodziła niewielkie jabłka, żyłkowane wewnątrz na czerwono i tak soczyste, że ugryzienie powodowało eksplozję słodyczy.' (B. Schulz)
    • Poniemiecka jabłoń: 'Jabłka z twojego ogrodu – powiedział pan Albert i podał mi foliowy worek. Zapach był tak mocny i świeży, że zakręciło mi się w głowie. – Nazbierałem dwie skrzynki. Stara jabłoń przy studni zaczęła rodzić'
    • 'Na drzewie, którego owoce przyniósł mi pan Albert, zasadzonym jeszcze przez niemieckich właścicieli, chowałam się w dzieciństwie i przez jego gałęzie obserwowałam świat.'
    • 'Tego roku, gdy umarła moja siostra, jabłoń przestała kwitnąć i ojciec chciał ją wyciąć, ale pan Albert przekonał go, żeby dał jej szansę. Teraz też wyglądał tak, jakby chciał mnie do czegoś przekonać.'
  • rzeczy niemieckich właścicieli oraz polskich właścicieli, PRL: 'Mój wzrok wyławiał z mroku kolejne porzucone sprzęty, z których część pozostawiona została przez niemieckich właścicieli domu, gdy w pośpiechu opuszczali miasto po wojnie: maszyna Singer z metalowy m szkieletem i napisem „Waldenburg”, obrazek z Aniołem Stróżem wiodący m dzieci przez kładkę nad przepaścią, brzydkie porcelanowe figurki pasterek i myśliwych pokryte tłustym kurzem. Nasze rzeczy osiadły na tych wcześniej porzuconych jak kolejna warstwa zostawiona przez cofający się lodowiec i niszczały teraz razem z nimi. Pralka Frania wypełniona butami, dziecinna metalowa wanienka, stary akumulator, kilka walizek napuchniętych od wilgoci, lampa z abażurem ze sznurka w kolorze popiołu i wielka drewniana skrzynia malowana w wyblakłe smoki i kwiaty, która wzbudziła we mnie fizyczną wręcz niechęć. Obok niej stała toaletka z lustrem tak zniszczonym i brudnym'
  • Poniemiecka dzielnica: 'W poniemieckiej dzielnicy Sobięcin, jednej z najbiedniejszych w tym niebogatym mieście, spod ziemi wydobywa się siarkowodór,'
  • stopy niemieckie: 'Światło paliło się na co drugim piętrze i musiałam niekiedy dotykać poręczy, by się nie potknąć, schody były wytarte przez stopy niemieckie przed wojną i polskie po wojnie.'
  • niemiecka dyscyplina: 'Ruszyłam ścieżką za komórkami, które utrzymywało w pionie jedynie wspomnienie niemieckiej dyscypliny sprzed siedemdziesięciu lat, przecięłam zapuszczony ogród'
  • duchy niemieckie: 'wydaje się niewiarygodne, że jedna dziewczyna potrafiła wymyślić tyle duchów. Niemieckie mieszkały w szparach podłogi i sikały nad ranem w naszej łazience, żydowskie zaglądały w okna i posilały się okruchami chleba na parapecie naszej sypialni, a duch księżnej Daisy przechadzał się po zamkowych komnatach i dawał nam znaki zapaloną świeczką.'
  • Romowie niemieccy: 'To mogli być Sinti, niemieccy Cyganie tradycyjnie trudniący się muzykowaniem. Byli wśród nich tacy właśnie wędrowni grajkowie i sztukmistrze podróżujący od miasta do miasta. Jednak przed wojną Sinti, cygańska arystokracja, zostawali również właścicielami rewii i cyrków w niemieckich miastach i zanim Hitler zdecydował, że nie są ludźmi, odnosili sukcesy, zawierali mieszane małżeństwa, żyli jak inni w murowanych kamienicach.'
  • niemiecki ojciec: 'Od małego miałem rękę do roślin, co swoją drogą nie jest dla Cygana typowe, więc może jednak niemiecki ojciec zostawił we mnie jakiś ślad.'
  • niemieckie dzieci: 'po co Cyganom niemieckie dziecko,'
    • Odliczanie po niemiecku, duchy niemieckich dzieci: 'Proszę państwa” żartowała moja siostra, „oto Alicja Tabor, opowie państwu dziś o tym, co widziała i słyszała w podwodnym królestwie naszej wanny”. Zabawa polegała na tym, że ja mówiłam zgodnie z prawdą, że dziś słyszałam pukanie, odliczanie po niemiecku i w jakimś języku podobnym do niemieckiego, gdzie zamiast ein było eins, i dźwięk szklanki upuszczonej na kamienną podłogę'
  • niemieccy uczeni: 'Odważniejsi szeptali o tym, co dzieje się na Zamku Książ, o stworzonych w podziemiach laboratoriach do medycznych eksperymentów, do których niemieccy uczeni używali więźniów z obozu Gross-Rosen.'
  • czasy niemieckie: 'Wałbrzyscy Francuzi, rodziny górniczych specjalistów, którzy zamieszkali tu w czasach niemieckich, skuszeni dobrze płatną pracą w kopalniach, budzili moją fascynację, oni również byli niedobitkami.'

Akcja

  • wielka masakra kotów: 'Ktoś nocą oblał budynki benzyną i podłożył ogień. Zginęła właścicielka i niemal wszystkie koty, które zimą spały w zamkniętych pomieszczeniach. Sto dwadzieścia siedem kotów,'
  • Reakcje ludzi: 'Smród stamtąd ciągł” krzywi się mieszkaniec Rusinowej, z którym na zamieszczonym w sieci filmiku rozmawia blond dziennikarka lokalnej telewizji, Sandra Pędrak-Pyrzycka. „Smród ciągł od sierściuchów”. Mieszkaniec marszczy nos, ale wygląda na istotę myjącą się o wiele rzadziej niż przeciętny kot. Zaczepiona przez tę samą blondynę młoda kobieta z dzieckiem jest zdania, że Małgorzata Felis powinna raczej wspierać matki i dzieci, a nie bezdomne zwierzęta. Bo matkom się należy bardziej. A zwłaszcza matkom małych dzieci.'
  • Zawiązanie akcji: 'W kwietniu ginie pierwsze dziecko, dziewczynka. Dwa miesiące później chopczyk. I tuż przed moim przyjazdem następna dziewczynka. Policja nie natrafiła na żaden ślad i śledztwo utknęło w martwym punkcie.'

Literatura

  • Joanna Bator, Ciemno, prawie noc, 2012

Przypisy