Michał Rauszer

Z Literatura przedmiotu
Wersja z dnia 12:43, 12 paź 2021 autorstwa Admin (dyskusja | edycje) (Bibliografia)

Skocz do: nawigacja, szukaj

Bękarty pańszczyzny

  • historia szkolna przemilcza chłopstwo: "Książka ta powstała ze złości i frustracji. Wychowałem się na wsi i przez wiele lat nauczania historii na różnych etapach edukacji miałem nieustanne poczucie, że czegoś mi brakuje. Coś z historią mojego kraju było nie tak. Z jednej strony wiedziałem, że moi przodkowie byli chłopami i robotnikami, raczej mało majętnymi. (...) Tymczasem na lekcjach historii i na języku polskim dowiadywałem się o wspaniałościach dworów królewskich i magnackich, o przebiegłych politykach, oddanych dyplomatach, o kulturze szlacheckiej, kulturze spokojnego dworku na wsi, w którym toczy się sielankowe życie upływające pod dyktando uczt, obcowania ze sztuką, polowań i plotek. Poza mieszkańcami dworku nikt wokół nie mieszkał, nikt nie uprawiał pól, nie przygotowywał posiłków, nie oporządzał gospodarstwa. Krajobraz polskiej wsi w tych opowieściach poza szlachtą nie obejmował żadnych innych ludzi. Opowieści o okresie przedwojennym sprowadzają się w zasadzie do wspaniałości reprezentacyjnych ulic Warszawy, żywiołowych dyskusji literatów w kawiarniach, powolnych przechadzek Krakowskim Przedmieściem. Nigdzie w tych miejscach nie było moich przodków."[1]
  • pamięć o chłopach wymazana i zastąpiona protezą pamięci, jak "chłopskie jadło": "Nauczanie o pańszczyźnie czy sytuacji chłopów ma i miało formę raczej dość ograniczoną. Wspomina się o sytuacji chłopów, ale dominuje narracja o historii z perspektywy szlachty. Kiedy poznajemy sposoby życia w Rzeczypospolitej, kuchnię, wystrój wnętrz, a więc wszystko to, co stanowi o pamięci przeszłości, otrzymujemy historię sposobów życia i wystroju wnętrz szlachty. Życie chłopów wyglądało zupełnie inaczej. Po latach doszedłem do wniosku, że taka opowieść jest jakby protezą przyszytą w miejsce kończyny, którą straciłem, nawet o tym nie wiedząc. Dobrze obrazuje istnienie tej protezy wizyta w dowolnej restauracji z przymiotnikiem „polska” czy „chłopska” w nazwie i zamówienie w niej jakiejś wariacji „chłopskiego jadła”. Otrzymamy półmisek z przeróżnymi mięsami, kiszoną kapustą, kiełbasami. Nasi chłopscy przodkowie takich rzeczy nie jedli, a jeżeli już, to od wielkiego święta. Ich pożywienie składało się głównie z potraw mącznych, kapusty, kasz i mleka omaszczanych tłuszczem. Kiedy dostajemy „chłopskie jadło”, dostajemy szlachecką „protezę” takiego posiłku. Opowieść o historii Polski jest opowieścią o zwycięskich"[2]
  • Pańszczyzna ekonomicznie efektywna: "stopa zysku z pańszczyzny w skali rocznej wynosiła stabilne 5%. Ekonomiści wskazują, że takim procentem zysku odznaczają się tylko najlepsze przedsiębiorstwa"[3]
  • nadwyżki z pańszczyzny przejedzone: "Co się stało z tym majątkiem? Nie był przeznaczony ani na inwestycje, ani na rozwój technologiczny. Folwarki opierały się na pracy narzędziami i zwierzętami należącymi do chłopów. Nie gromadzono ich ani nie inwestowano w przedsiębiorstwa, produkcję czy eksport przetworzonych towarów. Nic takiego się nie wydarzyło. Tym bardziej nie przeznaczano tych kwot na inwestycje w kraju czy rozbudowę. Odpowiedź ukazała się niedawno w książce ekonomisty Banku Światowego Marcina Piątkowskiego Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu (2019). Otóż po analizie wielu dostępnych danych pokazał on, że zyski z pracy niewolnej chłopów były po prostu przez szlachtę przejadane i trwonione na bogactwa, za pomocą których budowała ona swój wizerunek"[4]
  • Walerian Trepka Nekanda na chłopów: „bajstruk”, „buhaj”, „dryś”, „gnojek”, „kundel”, „nadmidupa”, „pomyje”, „suka”, „złodziej”, bękart”[5]
  • Chłopstwo jako obelga: "Kiedy z kolei zachowanie jakiejś grupy w Polsce nam się nie podoba i skomplikowane analizy nie wszystko w tym temacie wyjaśniają, zawsze można przecież stwierdzić, że w zasadzie ta grupa wywodzi się od chłopów, a więc chamów i prostaków.

"[6]

  • Sarmacka melancholia PRL: "W końcu lat siedemdziesiątych niezwykłą popularnością cieszyły się w Polsce ekranizacje prozy Henryka Sienkiewicza. Wtedy też pojawiło się coś, co nie kto inny, jak Józef Tischner określił mianem „chochoła sarmackiej melancholii”

"[7]

  • chłopi pozbawiani człowieczeństwa, por. Gombrowicz: "Szlachta bardzo często uzasadniała swoją wyższościową pozycję tym, że chłopi nie do końca są ludźmi, że od zwierząt niewiele ich różni."[8]
  • przez piętno pańszczyzny brak w Polsce pozytywnych wzorców ludowości: "W Polsce z różnych względów nie wykształciły się pozytywne wzorce kultywowania ludowości. Ludowość ma formę skansenu lub przeniesionego żywcem z PRL paździerza. Brak u nas żywej tradycji lokalno-ludowej, tak jak ma to miejsce w Niemczech, gdzie lokalny strój i swoista duma z „ludowej” przeszłości są żywe, czy w Czechach, gdzie swojskość, ludowość i lokalność są istotnymi składnikami tożsamości. W Polsce ta duma z chłopskiej przeszłości została wymazana i musiało tak się stać, bo wiązała się ze skojarzeniem „polskości” z pańszczyzną"[9]
  • zamiast tego proteza sarmackości: "Odciętą kończynę kultury ludowej zastępujemy protezą pamięci szlacheckiej."[10]
  • Jak chłopi z obywateli stali się własnością: "Wprowadzone w 1496 roku przez Jana Olbrachta statuty piotrkowskie przywiązały chłopa do ziemi. Odtąd nie miał on prawa opuszczać wsi bez zgody pana. 7 stycznia 1520 roku Zygmunt Stary wydał przywilej, który zwiększał pańszczyznę z kilku dni rocznie do kilku dni tygodniowo. W kolejnych latach oddano władzę sądowniczą nad chłopami w ręce ich panów. Chłopi zniknęli jako stan z prawodawstwa i pojawiali się wyłącznie jako własność pańska"[11]

Co ważne, gospodarstwa folwarczne nie posiadały swoich narzędzi ani zwierząt do pracy na polu. Chłopi zobowiązani zatem byli do wykonywania pracy własnymi narzędziami i z pomocą własnych zwierząt.

Samo określenie „chłop” pochodzi od rosyjskiego wyrazu oznaczającego niewolnika, przy czym w oryginale niekoniecznie chodziło o rolnika. Takim „chłopem” mógł stać się szlac -- Etymologia chłopa

Mikołaj Rej w swoim czasie pisał: „To dziw, kiedyby kto puchacza sporośnego białorzyta w sokolem gnieździe znalazł”. Mikołaj Sęp Szarzyński w podobnym stylu stwierdził, że „mężna orlica gołębi nie rodzi”, z kolei Jan Chryzostom Pasek zawyrokował: „w paragon nie wchodzi z orłem puchacz”[3]. -- Rej, Sęp Szarzyński, Pasek o chłopach

Sprzedaż chłopa wiązała się z przekazaniem prawa własności na innego szlachcica. Te prawa własności ogółem określano jako „państwo”. Składały się one ze zwierzchności (dominium), własności (proprietas) czy władzy rycerskiej (heroica potestas)

okazało się, że jednego chłopa bracia dziedziczą po połowie. Na szczęście udało im się porozumieć i Kasper zrzekł się swojej połowy chłopa w zamian za poręczenie długu w wysokości 130 zł i dopłatę w wysokości 50 zł. Połowa chłopa kosztowała więc około 180 zł. Sytuacja taka nie była wcale rzadka, po połowie chłopa odziedziczyli też Andrzej Bogucki i Aleksy Godziantkowski

Klara urodziła dziecko. Dziewczyna była bardzo biedna i niezamężna. Te okoliczności sprawiły, że została zmuszona do sprzedaży swojego dziecka panu Trąmpczyńskiemu. Trąmpczyński nie chciał dziecka początkowo kupić, nie pomagały błagania ze strony matki. Ugiął się dopiero, kiedy ta zagroziła, że będzie musiała dziecko „zarżnąć”. Trąmpczyński dał Klarze za dziecko trochę zboża, ale nie chciał trzymać dziecka u siebie i dał je w prezencie małżeństwu Browskich.

Andrzej Frycz Modrzewski pisał: A my, którzy się prawdziwej ku Bogu wiary dzierżymy, nie wstydamy się mieć niewolnikami ludzi tejże wiary, co i my. Nie mówię, żeby kto za jaką sprawiedliwą przyczyną nie miał być w niewolą skazan, jako Noe Chama syna dla jego występku w niewolą skazał. Ale mówię o tej zwyczajnej niewoli, której panowie nad poddanymi okrom wszelakiego ich występku używają, odejmując im ziemię i majętność gdy się jedno spodoba, a jako się w niektórych powieciech zachowuje, przedawając je jako bydło”[5]

Bycie „Polakiem” wynikało z szlacheckiego urodzenia i oznaczało konkretne prawa i przywileje polityczne, jak prawo własności, wolność osobista czy prawo wyboru króla.

Jako jedno z pierwszych na świecie państw wprowadziliśmy zasadę wierności „narodowi”, która przekraczała feudalne zobowiązania i bezwzględne posłuszeństwo królowi.

Z oczywistych względów w tym sensie chłop nie miał prawa być „Polakiem”: nie miał wolności osobistej, prawa wyboru króla, udziału w senacie ani nawet prawa własności. Nie był rozpoznawany jako członek stanu. Pojęcie powszechnej „polskości”

Chłopi w swojej masie bali się Polski niesłychanie, wierząc, że z jej powrotem przyjdzie na pewno pańszczyzna i najgorsza szlachecka niewola. Powstania [narodowe – MR] uważali za jakąś potworną zbrodnię, której nawet nie umieli nazwać ani określić, a powstańców za dzikich, pomylonych zbrodniarzy, będących plagą ludzkości i nieszczęściem dla chłopów”[12].

Wacława Potockiego Pan Kurek pannę Maglownicę. Komizm w tym wierszu polega na zestawieniu dwóch, mających nie przystawać do siebie świa

Podaje się jako przykłady większość państw w Europie, w których chłopi mieli mniej praw lub ich sytuacja była gorsza. Problem polega na tym, że tak wyglądała sytuacja dominacji i podporządkowania do XIX wieku w ogóle, niezależnie, czy dotyczyło to polskiego chłopa, czy czarnego niewolnika na San Domingo.

Polska pańszczyzna na światowym tle nie stanowiła wyjątku

W pańszczyźnianej Polsce istniał zwyczaj czapkowania. Chłopi mieli obowiązek zdejmowania przed każdym panem czapki i wykonywania ukłonu. Powodowało to bardzo często sytuacje, w których chłopi celebrowali ten gest długo, z przesadną emfazą i w taki sposób, że wydawał on się panom obraźliwy w swojej przesadzie.

Utwór stanowi zatem ostrzeżenie przed ukrytym oporem chłopów.

O dobrach prywatnych i o tym, co się w nich działo, nie wiemy prawie nic. Panowie najczęściej nie mieli obowiązku, ochoty ani interesu w tym, żeby prowadzić dokładne dzienniki i sprawozdania ze swojej działalności. Tam sytuacja chłopów była gorsza – nie mogli się odwołać do żadnego sądu, pan mógł z nimi zrobić, co chciał

z niewolnika nie ma pracownika”,

Wernyhory, bohatera o nadludzkiej sile, będącego odpowiednikiem polskiego Waligóry.

Król płaczący nie umrze.

2. Niewiasta płakać będzie.
3. Panowie w krwi brodzić będą.
4. Duchownych łakomstwo opanuje.
5. Wzgardzeni powstaną i zawsze trwać będą.
6. Dnia 26 marca krwawa wojna będzie.

Kościół w czasach pańszczyźnianych był jednym z głównych posiadaczy ziemskich -- Jak by dziś nie był

Bojowanie jest żywot człowieczy na ziemi”[22], kiedy o szarwarkach (budowie i utrzymaniu dróg) – cytat z Ewangelii św. Mateusza: „Gotujcie drogę Pańską, proste czyńcie ścieżki jego”[23]. W kwestii stosunku chłopa do pana przestrzegał słowami z Księgi Koheleta: „Nie prawuj się z człowiekiem możnym, abyś kiedy nie wpadł w ręce jego. Nie spieraj się z mężem majętnym, być znowu przeciw tobie nie wprowadził prawa”[24]. Co ciekawe, w czasie, kiedy powstała ta popularna, oficjalna wykładnia doktryny i zasad moralności, w Stanach Zjednoczonych i Anglii wydawano podobne dzieła. Jeden z takich katechizmów, datowany na początek XIX wieku, został zatytułowany: Parts of the Holy Bible, selected for the use of the Negro Slaves, in the British West-India Islands. Był to wybór fragmentów z Biblii przygotowany specjalnie dla niewolników. Podkreślano w nim fragmenty wskazujące na -- Katechizm i Biblia dla niewolników

Powiedział organista, że w inszych stronach mieszczanie i chłopi nie tylko grunta dziedziczne mają, ale wraz z panami radzą, ani się ich boją i czapki przed nimi nie trzymają” -- Perspektywa komparatystyczna

Ściegienny napisał dzieło Trzeba tylko chcieć, w którym planował samo powstanie, sposoby walki oraz organizację nowej „Polski ludowej” po powstaniu. -- Polska ludowa u Ściegiennego

List Ojca Świętego Grzegorza papieża oraz Złotą książeczkę. List stanow -- Czyt.

Kiedy Ewa przędła, a Adam orał, kto był panem?”.

a co gdyby pana nie było?

Kazimierza Deczyńskiego.

Bibliografia

  • Celina Bobińska (red.), Studia z dziejów wsi małopolskiej w drugiej połowie XVIII wieku,Książka i Wiedza, Warszawa 1957
  • Celina Bobińska, Wieś niespokojna, Książka i Wiedza, Warszawa 1979
  • Stanisław Czernik, Poezja chłopów polskich. Pieśń ludowa w okresie pańszczyźnianym, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1951
  • Janusz Deresiewicz, Handel chłopami w dawnej Rzeczypospolitej , Książka i Wiedza, Warszawa 1958.
  • Józef Gluziński, Włościanie polscy uważani pod względem charakteru, zwyczajów, obyczajów, przesądów z dołączeniem przysłowiów powszechnie używanych, wydał Adam F.
  • Łukasz Górnicki, Dzieje w Koronie Polskiej, w: tegoż, Dzieła wszystkie, t. III: Pism
  • Lament chłopski na pany, red. Stanisław Szczotka, Chłopska Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1946.
  • Stefan Pawlik (red.), Polskie instruktarze ekonomiczne z końca XVII i z XVIII wieku, nakład Akademii Umiejętności, Kraków 1915.
  • Marcin Piątkowski, Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu (2019)
  • Małgorzata Pilaszek, Procesy o czary w Polsce w wiekach XV–XVIII, Universitas, Kraków 2008
  • Ludwik Stomma, Polskie złudzenia narodowe, Iskry, Warszawa 2015
  • Tomasz Wiślicz, Dzieciobójstwo jako narzędzie polityki reprodukcyjnej w Rzeczypospolitej XVII–XVIII wieku, w: Bożena Popiołek, Agnieszka Chłosta-Sikorska, Marcin Gadocha (red.), W kręgu rodziny epok dawnych. Dzieciństwo, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2014
  • Wincenty Witos, Moje wspomnienia , Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1981

Przypisy

  1. Rauszer, Bękarty, s. 3-4
  2. Rauszer, Bękarty, s. 4
  3. Rauszer, Bękarty, s. 7
  4. Rauszer, Bękarty, s. 6-7
  5. Rauszer, Bękarty, s. 12
  6. Rauszer, Bękarty, s. 13
  7. Rauszer, Bękarty, s. 14
  8. Rauszer, Bękarty, s.
  9. Rauszer, Bękarty, s. 16
  10. Rauszer, Bękarty, s. 17
  11. Rauszer, Bękarty, s. 19
  12. Rauszer, Bękarty, s.
  13. Rauszer, Bękarty, s.
  14. Rauszer, Bękarty, s.
  15. Rauszer, Bękarty, s.
  16. Rauszer, Bękarty, s.
  17. Rauszer, Bękarty, s.
  18. Rauszer, Bękarty, s.
  19. Rauszer, Bękarty, s.
  20. Rauszer, Bękarty, s.
  21. Rauszer, Bękarty, s.
  22. Rauszer, Bękarty, s.
  23. Rauszer, Bękarty, s.
  24. Rauszer, Bękarty, s.
  25. Rauszer, Bękarty, s.
  26. Rauszer, Bękarty, s.
  27. Rauszer, Bękarty, s.
  28. Rauszer, Bękarty, s.
  29. Rauszer, Bękarty, s.
  30. Rauszer, Bękarty, s.
  31. Rauszer, Bękarty, s.
  32. Rauszer, Bękarty, s.
  33. Rauszer, Bękarty, s.
  34. Rauszer, Bękarty, s.
  35. Rauszer, Bękarty, s.
  36. Rauszer, Bękarty, s.
  37. Rauszer, Bękarty, s.
  38. Rauszer, Bękarty, s.
  39. Rauszer, Bękarty, s.