Pamiątka z Celulozy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Literatura przedmiotu
Skocz do: nawigacja, szukaj
(Utworzono nową stronę "* Proste pokazanie skomplikowanej kwestii pańszczyzny: "Na tym brzegu mieszkali zamożniejsi gospodarze, zwani „szlachtą”, bo ich dziadowie wykupili się z poddań...")
 
 
Linia 8: Linia 8:
 
* Bolszewik nie daje się bić:
 
* Bolszewik nie daje się bić:
 
  "Spróbował oczywiście tak samo ze Szczęsnym, ale gdy się zamachnął, to ten od razu złapał go za rękę.
 
  "Spróbował oczywiście tak samo ze Szczęsnym, ale gdy się zamachnął, to ten od razu złapał go za rękę.
– Nie wolno, panie majster. Mnie bić nie wolno.
+
– Nie wolno, panie majster. Mnie bić nie wolno.
– A bo co? Możeś lepszy?
+
– A bo co? Możeś lepszy?
– Lepszy nie lepszy, ale sam biję. Wstyd byłby, gdybym majstra uszkodził.
+
– Lepszy nie lepszy, ale sam biję. Wstyd byłby, gdybym majstra uszkodził.
Czerwiaczek zadarł głowę (Szczęsny był o wiele wyższy od niego), oszacował i widocznie przyszedł do wniosku, że nie dałby rady z tym cygańskim narwańcem, bo się szarpnął w uścisku.
+
Czerwiaczek zadarł głowę (Szczęsny był o wiele wyższy od niego), oszacował i widocznie przyszedł do wniosku, że nie dałby rady z tym cygańskim narwańcem, bo się szarpnął w uścisku.
– Puść... Toś ty taki bolszewik"
+
– Puść... Toś ty taki bolszewik"
 
* Bolszewik upomina się o jedzenie:  
 
* Bolszewik upomina się o jedzenie:  
 
  "Tylko majstrowa nie jest tak szczodra jak majster. Majster roboty nam nie żałuje, a majstrowa jedzenie wydziela, żebyśmy się broń Boże nie przemęczyli.
 
  "Tylko majstrowa nie jest tak szczodra jak majster. Majster roboty nam nie żałuje, a majstrowa jedzenie wydziela, żebyśmy się broń Boże nie przemęczyli.
Tu już majster nie wytrzymał.
+
Tu już majster nie wytrzymał.
– Te, bolszewik, o co ci chodzi? Głodnyś?"
+
– Te, bolszewik, o co ci chodzi? Głodnyś?"
 
* Awans Szczęsnego: "Przestał siorbać przy jedzeniu i łyżkę trzymał nie w garści, ale trzema palcami."
 
* Awans Szczęsnego: "Przestał siorbać przy jedzeniu i łyżkę trzymał nie w garści, ale trzema palcami."
 
* I hiper awans: "Starał się nie giąć krzyża w ukłonie, wystarczy przecież, że stoi wyprostowany i wita pochyleniem głowy."
 
* I hiper awans: "Starał się nie giąć krzyża w ukłonie, wystarczy przecież, że stoi wyprostowany i wita pochyleniem głowy."

Aktualna wersja na dzień 14:37, 12 mar 2024

  • Proste pokazanie skomplikowanej kwestii pańszczyzny: "Na tym brzegu mieszkali zamożniejsi gospodarze, zwani „szlachtą”, bo ich dziadowie wykupili się z poddaństwa jeszcze przed pańskim powstaniem. Cały folwark wziąwszy za wspólną gotówkę, do podziału, przenieśli się na te iły, i z łaski dziedzica szlachetniejsze przybrali nazwiska: nie Żebro, nie Krzywoń ani Butwiak, ale Żebrowski, Krzywicki, Butkiewicz..."
  • Bolszewik: „Szlachty”, czyli kułaków, było w Rzekuciu zagród dwanaście, „chłopów” – z pół setki i tyleż „dziadostwa” – parobków i chałupników, ludzi bez ziemi. Tych najwięcej uchodziło do miasta, na saksy i na cmentarz. Cmentarz wszyscy mieli wspólny – i paśnik, ale las należał do „szlachty” – „dziadostwu” i „chłopom” wolno było najwyżej posusz zbierać i mech. O ten mech pobił się Szczęsny z rzekuckimi chłopakami, jednego nawet mocno poturbował. Wprawdzie wrócił z lasu dźwigając pełny wór, ale biegło już za nim nowe przezwisko: „Bolszewik”.
  • Janusz Kułak: "Robota wprawdzie była, ale podła robota. Stodoły i obory stawiali rzekuckiej „szlachcie”, a ta umiała wykorzystać sytuację. Żeby choć raz taki sztachetka słowa dotrzymał i wypłacił, co się należało! Gdzie tam. Zawsze żywił ich drobnymi zaliczkami, kapaniną z obiecanką, by po robocie coś urwać. Bodaj złotówkę, ale musiał. Siebie nie szanowałby, gdyby nie urwał – taka już była ich kułacka natura"
  • Kapitalizm to wróg: "żebyśmy pamiętali, kto jest naszym głównym wrogiem: nie Udałek, nie Sumczak, nie Pandera ani inna cholera, ale kapitalizm! Ustrój, w którym człowiek gniecie człowieka, ustrój kapitalistyczny, który tego człowieka podl"
  • Analfabetyzm jako piętno: "Weronkę każdy obrzucić może słowem obcym i wstrętnym: analfabetka!"
  • Warszawa dla bogatych: "Wszystkie kina, teatry, lokale były pełne. Wszędzie rozbrzmiewała muzyka. Rozchodził się zapach perfum, wina i dobrego jadła. Gdzieś się zapadła pod domy, na dno suteren, wszelka bieda i nieludzki trud. Zostali tylko tacy – wytworni, bez troski o jutro, spragnieni zabawy czy pięknej złudy, i gdyby ktoś krzyknął, że tam na ulicy stoi chłopak, którego nikt nie chce zatrudnić, który nie jadł trzy dni – w pierwszej chwili wzięliby to za kawał karnawałowy, zgadując, kto się przebrał za taką ofermę?"
  • Jak rodzi się bezdomność: "W pierwszej chwili chciał go Szczęsny poprosić: niech puści do ciepłej poczekalni, niech jutro odeśle do domu. Ale na myśl o tej klęsce i poniżeniu – jak go odstawią ciupasem, jakim uśmiechem powita go Wałek, i że znów będzie objadał rodzinę – przemógł się i minął komisariat, bo lepszy jest koniec na bruku niż życie bez sensu."
  • Bolszewik nie daje się bić:
"Spróbował oczywiście tak samo ze Szczęsnym, ale gdy się zamachnął, to ten od razu złapał go za rękę.
– Nie wolno, panie majster. Mnie bić nie wolno.
– A bo co? Możeś lepszy?
– Lepszy nie lepszy, ale sam biję. Wstyd byłby, gdybym majstra uszkodził.
Czerwiaczek zadarł głowę (Szczęsny był o wiele wyższy od niego), oszacował i widocznie przyszedł do wniosku, że nie dałby rady z tym cygańskim narwańcem, bo się szarpnął w uścisku.
– Puść... Toś ty taki bolszewik"
  • Bolszewik upomina się o jedzenie:
"Tylko majstrowa nie jest tak szczodra jak majster. Majster roboty nam nie żałuje, a majstrowa jedzenie wydziela, żebyśmy się broń Boże nie przemęczyli.
Tu już majster nie wytrzymał.
– Te, bolszewik, o co ci chodzi? Głodnyś?"
  • Awans Szczęsnego: "Przestał siorbać przy jedzeniu i łyżkę trzymał nie w garści, ale trzema palcami."
  • I hiper awans: "Starał się nie giąć krzyża w ukłonie, wystarczy przecież, że stoi wyprostowany i wita pochyleniem głowy."
  • Aktualne dzisiaj: "Nu, popatrz ty, mileńki, na wolne zawody, na tych tam lekarzy, architektów, prawników, pisarzy i tym podobnych samopasów. Taż to hołodrańce! Na stróża nie mają! Portki im świecą od doktoratów i tyle. Za dużo ich. Miejsca sobie znaleźć nie mogą, to i haukać zaczynają, i z czerwoną płachtą chodzą..."
  • Jak wyżej: "Tylko jeden doktor ma praktykę i nie chodzi na wiece, a drugi nie ma i chodzi. Jeden inżynier buduje, a drugi, gołysyn, podburza, żeby wszystko zburzyć – i na nowo! Każdy inteligent bez posady wybucha na „czerwono”... A jeśli nie można wszystkich usadzić na posadach, to jakie stąd wyjście? Takie, serdeńko, wyjście, że trzeba połowę uniwerków zamknąć!"
  • Polskie sądy najsurowsze: "Według niego zasądzono Marusika na dziewięć lat, czego by nawet car nie zrobił, o czym każdy może się łatwo przekonać porównując carski artykuł 102 z polskim artykułem 89"
  • Polskie rządy najkrwawsze: "A co do sądów, to najwięcej wyroków śmierci wydają one na ziemiach okupowanych przez polski imperializm, na Białorusi Zachodniej i na Ukrainie Zachodniej. Kat Maciejewski, pisano, nie ma chwili wytchnienia."
  • Przed Wołyniem: "o fali terroru na Ukrainie i Białorusi Zachodniej, gdzie burżuazja polska jeszcze się mści za śmierć Hołówki"
  • Miłość ewangeliczne dla komunizmu: "Miłość ewangeliczna, towarzyszu, jest nierealna i politycznie szkodliwa. Wygodna dla posiadaczy i trzyma się ich propagandą, w Piśmie tylko, nic więcej. Od tego stanowczo musimy się odciąć. Ale nienawiść do wroga i miłość człowieka, gdy jest człowiekiem, to są, wiecie, dwa skrzydła. Gdy oba są równie mocne, wtedy się ma lot wysoki, silny lot, a gdy jedno szwankuje, to się tylko podfruwa."
  • Gazy łzawiący wobec robotników: "Tam właśnie w trzydziestym roku policja przywitała nas bombami. Pierwszy raz w Polsce rzucono bomby łzawiące na pochód pierwszomajowy i to miejsce robotnicy kiedyś upamiętnią! Może masówką, a może pomnikiem... A więc – z Pierwszym Maja, towarzyszu!"
  • Eros komunistyczny: "nie łajdaczy się, zatem musi komunizować... Sexus albo komunizm, tylko to was teraz naprawdę obchodzi!"
  • Literatura: "Czytaj Homera, młody człowieku, bo nasze czasy gówna warte."
  • Kordian i cham: "Kaczkowski czy Kruczkowski napisał, a o czym – ma na kartce w kieszeni – o kurhanie i chamie, w każdym razie cos o chamie."
  • Po co komunizm: "komunizm robi się po to, żeby biedy nie było."
  • O co chodzi czyżby druga RP miała jakiś pakt z Hitlerem: "– Zerwać z Hitlerem!"
  • Skrajne rygoryzm obyczajowy: "Pragnął bodaj tego uścisku, ale ona musnęła go dłonią po ramieniu strzepując zdawało się jakąś kruszynkę: – Z tym towarzyszem to się później przywitam. Wszyscy uśmiechnęli się z zażenowaniem, bo ten towarzysz miał przecież dla niej słowa wypieszczone w więzieniu jak każdy z nich w swoim czasie, miał usta spragnione jej, swego kochania, po takiej rozłące; zamiast tego musiał stres"
  • Działania rządu: "W Gdańsku zniesiono konstytucję Wolnego Miasta, wprowadzono gestapo, wszystko za zgodą rządu polskiego..."
  • Bereza: "wam Bereza nie grozi. A mnie się widzi, że ja będę jeszcze miarę z siebie brał na trumnę. Bo to, wiecie, komisarz mówił: kto tam przychodzi, musi najpierw zbić trumnę dla siebie, a potem idzie do spowiedzi i na odwszenie."
  • Polska przygotowuje się do wojny przeciw ZSRR: "konstytucja faszystowska i nowa ordynacja wyborcza jest częścią przygotowań do wojny przeciw ZSRR, którą faszyzm polski szykuje do spółki ze sprzymierzonym faszyzmem niemieckim. Ideologiczne przygotowanie do tej wojny jest nagonką szowinistyczno-nacjonalistyczną, szerzoną wśród mas przez wszystkie odłamy faszyzmu."
  • o zerwanie wojennego sojuszu polsko – niemieckiego.

Bibliografia

  • Igor Newerly, Pamiątka z Celulozy